MÓJ MĄŻ WYŚMIAŁ MNIE ZA TO, ŻE KUPIŁAM JAJKO NA PCHLIM TARGU, ALE TO, CO BYŁO W ŚRODKU, ZOSTAWIŁO GO BEZ SŁOWA

POZYTYWNE HISTORIE

**Historia**
Od zawsze miałam pasję do pchlich targów. Jest coś ekscytującego w przeszukiwaniu różnych artykułów w poszukiwaniu tego ukrytego skarbu wśród wyrzuconych rzeczy. Ta miłość do poszukiwań skarbów zaczęła się, gdy miałam jedenaście lat, spędzając lato z moją babcią w Nowej Anglii. Odkrywałyśmy każdy pchli targ i targ uliczny w promieniu stu mil, szukając tego, co ona z czułością nazywała „kochanymi klejnotami”. Nawet teraz, jako matka i babcia, nic mnie nie ekscytuje bardziej niż przeszukiwanie tacek z różnymi artykułami, mając nadzieję znaleźć ślad czegoś cennego.

Нет описания.

Mój mąż, Sam, jednak nie podziela mojego entuzjazmu. Jest wspaniałym człowiekiem – życzliwym, pracowitym – ale po prostu nie może zrozumieć mojej obsesji na punkcie tego, co on nazywa „rupieciami zbieracza”. Mimo to nie zamierzam rezygnować z mojego hobby, nawet jeśli to jedyna rzecz, o którą się kłócimy. Nie ma nic lepszego niż wyjście na pchli targ z kilkoma dolarami w kieszeni, marząc o odkryciu ukrytego arcydzieła za grosze. Niedawno wydarzyło się coś niezwykłego, co całkowicie zmieniło perspektywę Sama. Około miesiąc temu poszłam na targ uliczny w pobliskim miasteczku w sobotni poranek, czując to znajome uczucie podekscytowania. Mój instynkt zaprowadził mnie do skromnego straganu, gdzie mężczyzna sprzedawał różne drobiazgi.

Husband Mocks Old Egg Wife Bought at Flea Market, so She Asked Him to Open  It– Story of the Day

Wśród porcelanowych filiżanek i figurek zauważyłam małe emaliowane jajko, wielkości prawdziwego jajka. Choć nie było szczególnie efektowne, czułam do niego przyciąganie. Z ciekawości zapytałam sprzedawcę o cenę. Oceniał mnie, po czym oświadczył, że to okazja za 25 dolarów. Wiedząc, jak działają te transakcje, zaoferowałam 5 dolarów, ku jego wielkiemu niezadowoleniu. Po chwili targowania uzgodniliśmy 10 dolarów i wróciłam do domu z jajkiem, zadowolona z zakupu. Kiedy wróciłam do domu, dumnie pokazałam je Samowi, który był mniej pod wrażeniem. Badał jajko ze sceptycyzmem, zauważając napis „Made in Hong Kong” na spodzie. Z śmiechem naśmiewał się ze mnie, że przepłaciłam za kolejny kawałek rupieci. Ale gdy potrząsnęłam jajkiem, usłyszałam w środku coś brzęczącego. Zaintrygowany, Sam wziął jajko i, mocnym ruchem, udało mu się je otworzyć. W środku znajdowała się mała paczuszka owinięta w czerwoną jedwab. Kiedy ostrożnie otworzyliśmy paczuszkę, znaleźliśmy parę przepięknych kolczyków. Choć początkowo myślałam, że to tylko biżuteria kostiumowa, Sam podejrzewał, że jest inaczej. Przypomniał sobie dokument, który wspominał, że prawdziwe diamenty nie matowieją, gdy się na nie dmucha. I faktycznie, jasne kamienie centralne w kolczykach przeszły test. Sam był przekonany, że są autentyczne, więc postanowiliśmy udać się do jubilera, aby je wycenić. W centrum handlowym jubiler potwierdził, że kolczyki rzeczywiście są diamentami oprawionymi w białe złoto 18-karatowe, otoczonymi szmaragdami. Oszacował ich wartość na minimum trzysta tysięcy dolarów. Byliśmy oszołomieni.

Husband Mocks Old Egg Wife Bought at Flea Market, so She Asked Him to Open  It– Story of the Day

Okazało się, że wycena jubilera była niska: kolczyki zostały sprzedane na aukcji za trzy miliony dolarów. Ten nieoczekiwany łut szczęścia zmienił nasze życie. Teraz mamy wygodny fundusz rezerwowy, a porcelanowe jajko zajmuje honorowe miejsce na kominku w naszym nowym domu. Sam, który kiedyś naśmiewał się z mojego hobby, sam stał się zapalonym poszukiwaczem antyków. Razem nadal przeszukujemy pchle targi i targi antyków, zawsze mając nadzieję, że natrafimy na nasz kolejny ukryty skarb.

Rate article
Add a comment