Z przykrością przekazujemy smutną wiadomość… Możesz przeczytać poniżej.
Bill Hayes, ukochana gwiazda oper mydlanych, zmarł na początku roku, zostawiając wielu bliskich, którzy nadal noszą go w sercu. Był znany przede wszystkim ze swojej dobroci i etyki pracy, które przyczyniły się do jego długiej kariery.
12 stycznia Bill Hayes zmarł w swoim domu z przyczyn naturalnych w wieku 98 lat. Niesamowite jest to, że pracował aż do kilku tygodni przed śmiercią. Rozpoczęliśmy rozmowę, którą często prowadziliśmy w prawdziwym życiu, zaczynając od mojego pytania: „Czy już ci powiedziałem, jak bardzo cię kocham?”. A on odpowiadał: „Nie. Nie. Nigdy tego nie zrobiłaś” – powiedziała Seaforth Hayes, jego ostatnia żona, odnosząc się do ostatniej sceny, którą zagrali razem. Bill Hayes urodził się jako William Foster Hayes III 5 czerwca 1925 roku w szpitalu Ingalls Memorial w Harvey. Jego rodzicami byli Betty Hayes, nauczycielka, i William Foster Hayes II, dyrektor firmy encyklopedycznej.
Na długo przed tym, jak Bill Hayes rozpoczął swoją 53-letnią karierę w „Days of Our Lives”, był przeznaczony do wielkości w Hollywood. On i jego rodzeństwo dorastali w domu pełnym muzyki. Wieczorami kołysały ich wesołe piosenki. Tymczasem Hayes, jego dwóch braci i ojciec śpiewali kwartetowo w domu.
Bill Hayes zapisał się na DePauw University na rok, ale wkrótce wstąpił do marynarki, gdzie został pilotem myśliwca. Po zakończeniu wojny wrócił do szkoły i uzyskał tytuł licencjata sztuk wyzwolonych w 1947 roku. Następnie dostał rolę w musicalu „Carousel” i występował w licznych produkcjach teatralnych. W 1949 roku zadebiutował w telewizji, śpiewając w programie rozrywkowym „Fireball Fun-for-All” stacji NBC.