Są historie, których nie można czytać bez łez… Ta historia obiegła świat. Policja ogłosiła, że kobieta zginęła w czołowym zderzeniu na amerykańskiej autostradzie zaledwie kilka chwil po zaktualizowaniu swojego statusu i opublikowaniu selfie na Facebooku.
Courtney Sanford, 32 lata, opublikowała następujący post na swojej stronie na Facebooku o 8:33 w czwartek rano: „Wesoła piosenka sprawia, że jestem TAK SZCZĘŚLIWA”. Policja została wezwana do wypadku o 8:34. Według funkcjonariuszy, pani Sanford prowadziła samochód sama, kiedy jej auto przekroczyło środek jezdni, zderzyło się z ciężarówką i stanęło w płomieniach.
Jechała autostradą Interstate 85 w Północnej Karolinie do pracy, a według policji nie ma oznak, że prędkość lub użycie narkotyków czy alkoholu miały wpływ na wypadek. Połączenie z Facebookiem stało się publiczne dopiero w zeszły weekend, gdy niektórzy znajomi pani Sanford zgłosili policji, że wiele jej postów online wydaje się być publikowanych mniej więcej w tym samym czasie, co wypadek.
Według porucznika Chrisa Weisnera, rzecznika policji w High Point, kolizja była prawdziwym przesłaniem publicznym „pokazującym, co się dzieje, gdy wysyłasz wiadomość podczas prowadzenia”, powiedział w kanale telewizyjnym WGHP. Porucznik Weisner wyjaśnił, że pani Sanford robiła selfie na autostradzie, co potwierdzają jej konta w mediach społecznościowych, oprócz aktualizacji, którą wysłała tuż przed wypadkiem.