Raporty wskazują, że huragan Helene do wtorku jest odpowiedzialny za śmierć co najmniej 135 osób.
Podczas gdy zespoły poszukiwawczo-ratownicze nadal szukają około 600 osób, które wciąż są zaginione, zaczynamy słyszeć poruszające historie ocalenia i druzgocące historie o stracie.
Jessica Drye Turner, która mieszka w Teksasie, podzieliła się na Facebooku tragiczną historią swojej rodziny.
Początkowo Turner poprosiła znajomych i rodzinę o modlitwy za swoją siostrę, siostrzeńca i rodziców, którzy byli uwięzieni na dachu swojego domu w Asheville w Karolinie Północnej. Opisała, jak jej rodzina była uwięziona mając na sobie tylko ubrania i działający telefon, czekając na ratunek.
W tragicznym aktualizacji, którą później wyjaśniła, że otrzymała od osoby trzeciej, Turner podzieliła się, że jej rodzice i siostrzeniec utonęli, a jej siostra Megan, choć uwięziona w „czymś”, została uratowana.
Po tym jak pierwszy szok minął, Turner podzieliła się kolejną aktualizacją na Facebooku, tym razem z większą ilością szczegółów.
„Muszę wyjaśnić kilka szczegółów dotyczących tego, co się stało” – napisała. „Moje aktualizacje były oparte na informacjach, które mi przekazano. Wszystkie szczegóły, które otrzymałam, pochodziły od osób trzecich, aż w końcu usłyszałam bezpośrednio od mojej siostry. To, co naprawdę się stało, jest gorsze, ale czuję, że muszę się tym z wami podzielić.”
Chociaż Turner początkowo twierdziła, że dach, na którym siedziała jej rodzina, zawalił się, tak nie było. Dom się zawalił, wrzucając jej siostrę, siedmioletniego siostrzeńca i rodziców, którzy mieli ponad 70 lat, do powodzi.
„Mama trzymała się Micaha, a tata walczył, by utrzymać Megan. Panikował i pchał ją pod wodę.”
Megan próbowała chwycić się drzewa i ojca, ale prąd był zbyt silny i zmył Michaela Drye. Chwilę później Megan zobaczyła, jak jej matka Nora odpływa.
„Gdzie jest Micah?” – krzyknęła.
Jessica napisała, że w tym momencie jej siostra wierzy, że ich mama „odpuściła”, bo straciła Micaha w prądzie.
„Wyraz twarzy mojej mamy był pełen przerażenia i absolutnej porażki.”
Megan spojrzała w górę akurat w momencie, gdy woda porywała jej syna.
„Był tak przerażony. I słyszała, jak krzyczy: ‘Jezu!!!!! Proszę, pomóż mi!!!’ I wierzymy, że to właśnie w tym momencie odszedł.”
Po tym, jak zobaczyła, jak jej rodzina została porwana, Megan puściła drzewo, którego się trzymała. Prąd szybko ją porwał i uwięził między dwoma przyczepami, gdzie spędziła trzy godziny, zanim ratownicy ją znaleźli.
Ciało Micaha znaleziono „ćwierć mili dalej od miejsca, w którym znaleziono Megan”.
Moje myśli i modlitwy są z wszystkimi, którzy ucierpieli z powodu huraganu Helene. Zniszczenia spowodowane przez tę burzę powinny być dla nas wszystkich sygnałem ostrzegawczym. Burze będą się nasilać, jeśli nie zrobimy wszystkiego, co w naszej mocy, aby powstrzymać zmiany klimatu.