Chociaż Jannet Talbott mieszka na ranczu w wiejskiej części Alberty w Kanadzie, nigdy nie jest sama, ponieważ zawsze otaczają ją zwierzęta.
Ta miłośniczka zwierząt opiekuje się licznymi domowymi i dzikimi stworzeniami, które uważają jej posiadłość za swój dom.
Pewnego dnia zauważyła coś dziwnego na twarzy wiewiórki, którą obserwowała podczas podjadania przekąski z karmnika dla ptaków.
Talbott powiedziała Dodo: „Zobaczyłam, że coś jest po jednej stronie jej twarzy.” „Kiedy podeszłam bliżej, pomyślałam: ‘O mój Boże, to ogromny ząb wystający z jej pyszczka.’”
Oto przykład przed i po! Tego popołudnia Bucky odwiedził karmnik, aby coś przekąsić. Siedząc na gałęzi, obserwowałam, jak ostrzy swoje świeżo przycięte siekacze. Oby je teraz ścierał regularnie.
Opublikowane przez Jannet Talbott w poniedziałek, 18 czerwca 2018 r.
Choć cztery przednie zęby wiewiórek rosną nieustannie, zazwyczaj pozostają krótkie dzięki nieustannemu gryzieniu orzechów i nasion. Ta wiewiórka jakoś tego unikała, a Jannet wiedziała, że jest w tarapatach.
Ponieważ wiewiórka nie mogła nic przeżuć, Jannet podejrzewała, że żywiła się sproszkowanym pokarmem dla ptaków, podczas gdy jej ząb coraz bardziej zbliżał się do oka.
Przed nią stanęło trudne wyzwanie – musiała złapać Bucky’ego, jak go nazwała, aby mu pomóc.
„Pewnego dnia zobaczyłam go w karmniku. To wyglądało jak boska interwencja.” Powiedziała: „Wystarczyło, że wyciągnęłam rękę i go złapałam.” Gdy trzymałam go w dłoniach, ciągle powtarzałam: ‘Pomogę ci, Bucky. Wszystko będzie dobrze.’
Jannet odkryła, że wiewiórka o „psich zębach” miała więcej niż jeden problem dentystyczny.
Jej pyszczek był w opłakanym stanie. Jej górne siekacze rosły do środka i zakręcały wokół. Zęby ocierały się o jej twarz podczas jedzenia. To było naprawdę przerażające.
Sięgnęła więc po cążki do paznokci i postanowiła działać sama, bo bała się, że zabranie Bucky’ego do weterynarza mogłoby być dla niego zbyt stresujące i że mógłby nie otrzymać pomocy.
Jannet owinęła Bucky’ego i zamknęła mu oczy po obejrzeniu kilku filmików na YouTube, które pokazały jej, jak to zrobić. Bucky natychmiast się uspokoił, co było szczęściem, bo cały zabieg trwał tylko dziesięć minut.
Według CBC Canada, Jannet powiedziała, że wiewiórka „wcale się nie spieszyła, żeby odejść” nawet po zakończeniu przycinania zębów, ponieważ wiewiórki nie odczuwają bólu w zębach.
„Gdy tylko wypuściłam go na zewnątrz, pobiegł na gałąź i zaczął pocierać swoje małe policzki. Wyglądało na to, że nie mógł uwierzyć, że stracił te zęby. Ciągle pocierał swoją twarz” – zauważyła.
Kiedy zobaczyłam go następnego dnia w karmniku, uśmiechał się jak najsłodsza wiewiórka. Był po prostu w siódmym niebie.
Jannet chce teraz zachęcić ludzi do pomagania zwierzętom w potrzebie.
„Zwierzęta zawsze do mnie przychodzą, gdy potrzebują pomocy, i naprawdę czuję z nimi silną więź” – powiedziała.
„Zawsze chętnie im pomagam i myślę, że gdybyśmy wszyscy robili chociaż trochę, mogłoby to wiele zmienić.”
Mogę sobie tylko wyobrazić, jak bardzo Jannet musiała się denerwować, próbując być dentystką dla tej biednej wiewiórki, ale cieszę się, że to zrobiła, bo gdyby nie jej odwaga, zwierzątko mogłoby umrzeć z głodu.